To pytanie zadają sobie przynajmniej raz w życiu wszyscy ci, którzy mają w rodzinie problem z uzależnieniem. Czy jeżeli mój ojciec i dziadek pili, oznacza, że ja również mam w genach ciąg do alkoholu? Odpowiedź na to pytanie jest złożona i zależy od wielu czynników. Uspokajam od razu, na wiele z nich masz bezpośredni wpływ, także bądź spokojna!
Wychowanie i rodzina
Zacznijmy od tego, że nie każde dziecko z rodziny obciążonej chorobą alkoholową, również wpadnie w nałóg. Jednak badania dowodzą, że dzieci alkoholików mają charakterystyczną podatność na tę strefę życia. Jest ona związana kilkoma czynnikami, które dzięki dobrej samoobserwacji, są całkiem łatwe do wychwycenia. Pierwszym z nich jest nadwrażliwość na alkohol. Będą odczuwać szybsze odprężenie oraz odczuwanie pozytywnych skutków spożycia napoju wysokoprocentowego. Nie obce będzie im również skłonność do rozwoju tolerancji na alkohol. Trunki traktowane będą jako coś oczywistego, normalnego.
Po drugie, mają większą predyspozycję do doświadczania negatywnych stanów emocjonalnych. Są z reguły zamknięte w sobie i nieśmiałe, co nie pomaga w doświadczaniu radości życia. Po trzecie, w ich życiu króluje impulsywność i chęć poszukiwania wrażeń. Będą więc chciały coraz mocniejszych emocji, które nie do końca idą w parze z bezpieczeństwem. Kolejne, to nieumiejętność radzenia sobie ze stresem. Częściej będą szukały ujścia emocji z nim związanych z alkoholem. Ponadto ten trunek nie będzie dla nich niczym wyjątkowym.
Po piąte, są wystawione na większe niepowodzenia w szkole oraz w życiu zawodowym. Te sytuacje bywają stresogenne, co w konsekwencji doprowadza do jeszcze większej frustracji. A tę, rozładowują w sobie znany sposób, czerpiąc ze schematów z dzieciństwa. Nie ma jednak co popadać w panikę. Jeżeli w Twojej rodzinie był alkohol, po prostu zwróć uwagę na te poszczególne aspekty twojego życia. Być może najlepszym pomysłem będzie zasięgnięcie rady u psychologa. Czasem jedno dobrze zadane pytanie potrafi zmienić punkt widzenia na życie o 180 stopni. Jestem pewna, że podczas rozmowy, takie właśnie pytania padną.
Możesz być podatny na inne nałogi
Zbadano to na podstawie „DDA”, czyli Dorosłych Dzieci Alkoholików. One, jeżeli już popadają w nałogi, to nie ze względu na geny i dziedziczenie ich, a bardziej w związku z zaniedbaniami jakich doświadczyli w dzieciństwie. Często są to osoby zamknięte w sobie i doświadczające trudności w nawiązywaniu i podtrzymywaniu kontaktów międzyludzkich. Co za tym idzie, borykają się z niska samooceną, depresją albo lękami. Gdy sięgają po butelkę, naśladują wzorce zakodowane im w dzieciństwie, może też to jedyne dla nich ujście problemów z jakimi się borykają.
Bywa również, że takie osoby zupełnie odwracają się od problemów związanych z alkoholem, ale spotykają uzależnienie na innej płaszczyźnie. Może to być zakupoholizm, seksoholizm, pracoholizm albo też uzależnienie od substancji psychoaktywnych. Na szczęście wszystkie te aspekty można z powodzeniem leczyć. Niestety, czas oczekiwania w przypadku leczenia na NFZ może być długi.
